środa, 21 marca 2012

number forty nine

HARRY:
Nie mogliśmy znieść dłuższego czekania, dlatego wszyscy ruszyliśmy do lekarza, chcąc się w końcu dowiedzieć co się dzieje z Emmą. Był on w swoim gabinecie, dlatego można powiedzieć że wprosiliśmy się, bo weszliśmy do środka bez wcześniejszego pukania.
- Co się dzieje z moim dzieckiem !? – krzyknęła Megan.
- Potrzebujemy krwi …
- Co ? Jakiej krwi ? – zapytała zdezorientowana.
- AB, praktycznie od razu. Kto z państwa ma taką grupe ? – spytał patrząc na nas po kolei.
- A co jeśli nikt nie ma ? – zapytała zalana łzami Meg. Miała same czarne wizje praktycznie od samego początku, była pesymistką, to fakt.
- Wtedy …
- Ja mam – odezwał się Lou robiąc krok do przodu.
- Świetnie, pobierzemy panu krew i wszystko wróci do normy, musimy jednak się spieszyć – zakomunikował.
- W takim razie szybko ! – krzyknęła przez łzy. Nie panowała nad emocjami.
- Czy jest pan ojcem dziecka ? – doktorek wejrzał na zdezorientowaną twarz Louisa, szykując rzeczy potrzebne do pobrania krwi.
- Ja … - zaciął się.
- Tak, on jest ojcem dziecka – odpowiedziała Megan nadal nie panując nad łzami.
Ja, Sam, Eleanor, a także Lou – wszyscy zareagowaliśmy tak samo.
Szczeny to nam opadły, ale to nie był odpowiedni czas ani miejsce na żadne komentarze, dlatego nic się nie odezwaliśmy. Jedynie El wybiegła ze szpitala jak oparzona, gdy tylko usłyszała słowa Meg.
Pielęgniarka pobrała Boo Bear’owi krew i zaraz po tym ruszyliśmy wszyscy z powrotem na sale, w której leżała Megan. Emma musiała byś teraz w inkubatorze, ale lekarz zapewniał, że jest już z nią wszystko w porządku.
- Megan … - zaczął Lou, a ona przez ten cały czas nie miała odwagi nawet spojrzeć mu w oczy.
- Zostawić was ? – spytała Sam, a ta pokręciła przecząco głową.
Widać nie była gotowa na te rozmowe.
- Mogę cię o coś spytać ? – popatrzyła na blondynke, a ta kiwnęła niepewnie na ‘tak.’ – Co z Niallem ?
Dziewczyna nie zrozumiała pytania. Lou jak usłyszał to pytanie to wytrzeszczył oczy ze zdziwienia, ale ja to zignorowałam.
- A co ma być ? – zapytała zdezorientowana.
- Przecież … mówiłaś, że to on jest ojcem.
- Spałaś z Niallem ?! – krzyknął Louieh stając na równe nogi.
- Uspokój się – mruknąłem do niego ciągnąc go za ręke, by ponownie usiadł.
- Nie ! – krzyknęła. – O czym ty mówisz, Sam ? Skąd ten pomysł ? Ja i Niall ?
- No ale … mówiłaś. Pamiętasz ? Sama się przyznałaś, rozmawiałyśmy o tym tyle razy !
- Boże – szepnęła. – Przez ten cały czas … ty myślałaś, że ja mówie o Horanie ?
- No a nie ?
- Nie ! Chodziło mi o Louisa.
- O zgrozo, żyć przez tyle miesięcy święcie przekonanym, że ty byłaś z Niallerem, a potem dowiedzieć się, że to tylko jedno wielkie nieporozumienie i cały czas chodziło o Louisa… w życiu bym nie przypuszczała, że wy…
- Tak – przerwał jej chłopak. – Zachowałem się jak dupek. Wiem o tym.
- Zachowałeś – skwitowałem. – Pomyśl co teraz czuje Eleanor.
- Ona mi tego nie wybaczy …
- Pomyśl co teraz czuje Meg – kiwnęła na blondynke moja dziewczyna, a chłopak wstał skołowany i wejrzał w jej kierunku.
- Przepraszam – szepnął i wybiegł z sali.
Dziewczyny popatrzyły na mnie niepewnym wzrokiem, a potem tak samo wejrzały na siebie nawzajem.
- Zaraz wracam – zakomunikowałem i wyszedłem z sali.
Gdy byłem już na korytarzu przyspieszyłem kroku i zacząłem biec, by czym prędzej wydostać się ze szpitala. Schodzenie ze schodów miałem opanowane, dlatego po krótkiej chwili byłem już na zewnątrz.
- Lou ! – krzyknąłem rozglądając się dookoła.
Dojrzałem oddalającą się sylwetke chłopaka, biegnącą sam nie wiem gdzie. Nie znam tej okolicy, więc pojęcia nie mam gdzie on leciał. Bez zastanowienia ruszyłem w tą samą strone. Włączyłam swój najszybszy bieg, między czasie drąc się, żeby się zatrzymał, jednak ten albo mnie nie słyszał, albo po prostu udawał. Obstawiam to drugie. Był zdenerwowany, bałem się o niego, bałem się, że coś sobie zrobi. Jest zdenerwowany i nie myśli trzeźwo. Stracił najważniejszą osobe w życiu, a na dodatek dowiedział się, że jest ojcem. To znaczy jeszcze nikogo nie stracił, ale idzie się chyba domyślić, że Eleanor nie wybaczy mu zdrady.
Byłem jakieś … 20 metrów za nim i cały czas się wydzierałem, żeby poczekał, ale jak grochem o ściane. Z każdym przebiegniętym metrem zauważałem zbliżający się koniec drogi, co oznaczać może jedynie tyle, że następna jest przepaść. Boo Bear biegł sprintem i nie miał najmniejszego zamiaru się zatrzymać, dlatego zaczęły mnie nachodzić same czarne myśli.
- Louis ! – ryknąłem po raz setny już chyba. – Zatrzymaj się do cholery ! – zdzierałem gardło jak jakiś popaprany, a ten nic.
Stanąłem w miejscu, bo wiedziałem że nie ma sensu biec dalej, nie dogonie go, nie zdąże… Opierałem się o kolana ciężko dysząc, próbując złapać troche tchu. Cały czas patrzyłem na oddalającego się chłopaka, który w pewnym momencie po prostu znikł mi z oczu.
- Lou ! – wydarłem się po raz ostatni, lecz wiedziałem że jest już za późno.
Skoczył.
__________________

w końcu wiecie kto jest ojcem , zadowoleni ? zdziwieni ?
nie wydaje mi się , domyślaliście się przecież , że to Lou , a z Niallerem chciałam was troszkie zmylić ;D

26 komentarzy:

  1. SKOCZYŁ? ŻE CO KURWA? SKOCZYŁ? O BOŻE

    OdpowiedzUsuń
  2. WHAT THE FUCK?! SKOCZYŁ?! JPRLD :O
    zaskoczyłaś mnie,no XD
    dawaj następny!

    OdpowiedzUsuń
  3. catchjbfeveer21.03.2012, 15:09

    ożeszkurwa skakać mu sie zachiało . o _ x to jest zajebiste no . o panie , czekam na następny . * - *

    OdpowiedzUsuń
  4. co do chuja :OOOOOO ja pierdole, nie zbijaj LOU.! on ma żyć -,- i domyślałam się ze chodzi o Lou a nie Nialla . :P czekam na następny :D
    @kate9924_

    OdpowiedzUsuń
  5. :OOOO w ogóle sie nie spodziewałam!!! :OOOOOO Booże dodawaj szybko nowy bo niewyrobiee!!! "schodzenie ze schodów miałem opanowane" :D haha

    OdpowiedzUsuń
  6. WYSKOCZYĆ TO LOU MÓGŁ PO MARCHEWKI DO WARZYWNIAKA! OOO! ;O

    OdpowiedzUsuń
  7. CO ON ZROBIL?!?! skoczyl! zal! jak sie zabije?! co bedzie co bedzie?! dawaj no nowy!! :))

    OdpowiedzUsuń
  8. NIE ZABIJAJ LOU!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. no tak domyślałam się że to Lou.. ale CO ON TERAZ ZROBIŁ?!?! JAK TO SKOCZYŁ?!?!?!?! OMG przecież ON nie może umrzeć!!! A może Eleanor mu jednak wybaczy? i wszystko się jakoś poukłada..?
    czekam na następny;D

    OdpowiedzUsuń
  10. NIE ZABIJAJ LOUISA!!!

    przez ciebie beczę!!!
    ELKA WYBACZ LUCKOWI!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. KDLFHSDFSJKFDSHG CZEMU GO ZABIŁAŚ?! LOU MA ŻYĆ I BYĆ OJCEM EMMY CZY MU SIĘ TO PODOBA CZY NIE! MATKO JAKIE TO WCIĄGAJĄCE *______* NO KOCHAM TO NORMALNIE! LOUEH MA ŻYĆ, BO TO W KOŃCU BOO BEAR, LOUIE, LOU NASZ SWAG MASTA FROM DONCASTA *___* PIERDOLĘ OD RZECZY... PHII... EH, NIE TRZYMAJ MNIE W NAPIĘCIU I DODAWAJ KOLEJNY : D ~ @1DToPolandNow

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. IDEALNIE TO UJĘŁAŚ *__________*

      Usuń
  12. moja reakcja: "WHAAT THE FUUUUUUUUUUUUUUCCK???????!!!!!!!!!!!!!!!!!" (dobrze, że nikogo nie ma w domu -.-') jak mogłaś zabić tą wspaniałą osobę?!! O.o .. nie.. spokojnie.. on żyje. on żyje.. na pewno.. ;P haha.. *______* czyli jednak Lou xd.. ;D biedna El.. ;/ Boo Bear musi żyyć!! uratuj goo <333 czeekam no kolejny <33

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie zabijaj nam Lou.!! ;)
    Czekam na nn. ;D
    http://you-only-want-me-when-im-taken.blogspot.com/ zapraszam ;>

    OdpowiedzUsuń
  14. OMFGOMFGOMFGOMFGOMFG I TAK DALEJ O JE PRDL O KURCZAKI O KURCZE OMG :D wiedzialam że on jest ojcem od początku... ale ze skoczył?! moze Hazza źle zobaczył.... czy coś?!?!?!?!?!!?! plisss GoD noł!

    OdpowiedzUsuń
  15. Lou chciał się poczuć jak latający Nialler hhahahaha *___*
    ZAPRASZAM NA:
    http://you-are-so-beautiful-to-me-1d.blogspot.com/
    http://look-after-you-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. o kurwa :o
    LOU DO CHOLERY GDZIE TY KURWA JESTEŚ? BO W MOTYLA SIĘ RACZEJ NIE ZAMIENIŁEŚ !! o.O NIE BAW SIĘ W HORANA TYLKO, WRACAJ GŁUPTASIEE !!
    no to żeś dojebała :o no,ale że tak na serio?! podejrzewam,że wszystko sie teraz zwali i będzie tak smutno :< poowiedz,że on nie skoczył, no powiedz..
    mój Boo Bear nie może odejść !! xx
    @wowlovely69

    OdpowiedzUsuń
  17. Co że co Louis nie skoczył nie nie.Czekam z niecierpliwość na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  18. Aby żył proszę ;/ nie,chce aby odchodzil ;(((

    OdpowiedzUsuń
  19. NIECH SAM BĘDZIE Z ZAYN'EM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. KURWA CO ?. SKOCZYŁ ?. O___________O NIEEEE BAGAM!.. Nie uśmiercaj go <3 Tak myślałam że jest on ojcem ale ćśiii xd Czekam na nowy 50 już :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Zajebisty rozdział. Koobietoo , umrę przez Ciebie.
    lovelovelove

    OdpowiedzUsuń
  22. Faaajne! Tylko błagam, nie zabijaj go! Nie spodziewałam się, że to ou bd ojcem! Zaskoczyłaś mnie :)
    Powodzenia!
    Zapraszam na: http://i-will-build-you-up-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. OSZKURWAJAPIERDOLE On skoczył.. Na serio skoczył! nie proszę nie, nie zabijaj go nieeeeeee ! nie rób mi tego xD On musi zyć ! noooo eii xd


    czekam na NN ♥

    OdpowiedzUsuń
  24. nie zabijaj Lou! błagam! niech on żyje !

    OdpowiedzUsuń
  25. gdzie on skoczył?! ide czytać następne! <3

    OdpowiedzUsuń