number forty

- O czym wiesz ? - spytałam głupio.

- Nie udawaj – powiedziała spokojnie. – Miałaś pretensje do mnie, że ci nie powiedziałam o moim byłym związku i ciąży, a sama lepsza nie jesteś.

- Meg, to nie to samo … - szepnęłam.

- Nie, to dokładnie to samo. Dlaczego mi nie powiedziałaś o tym wszystkim co było między tobą, a Harrym ? – zapytała, a ja popatrzyłam na nią zdziwiona.

- Chodzi ci o Harrego ?

- No tak.

- I tylko o Harrego ? – upewniłam się.

- A ma chodzić o kogoś więcej ?

- Nie – mruknęłam pod nosem.

- Czemu ty z nim nie jesteś ?

Bo jestem z Zaynem – pomyślałam.

- Nie wiem – odparłam. – Wydaje mi się, że tak jest lepiej.

- Serio ci się tak wydaje ?

- Tak – odparłam najciszej jak tylko potrafiłam.

- Jak uważasz – wzruszyła ramionami. – Ale wiesz co ? Będąc w tym całym ukrywanym związku nauczyłam się jednej rzeczy … - zaczęła. - Nigdy nie pozwól na to, aby facet traktował cię jak ‘mały sekret’ ... jeśli cię kocha, powinien się tobą chwalić – dodała i popatrzyła na mnie z lekkim uśmiechem.

Dało mi to do myślenia.

Dziwnie się poczułam po tych słowach, przez chwilę zwątpiłam w to, co jest między mną a Zaynem. Zdaje się, że Megan to zauważyła.

- Wszystko w porządku ? – spytała.

- Nie … nic nie jest w porządku, Meg. Ja już nie wiem co robić – powiedziałam resztą sił.

- Co się stało ? – spytała zdezorientowana.

- No bo przez ten cały czas wszystko było tak pięknie, w ogóle nie myślałam o Harrym jak o chłopaku, dzięki Zaynowi mi to przeszło i liczył się tylko on, ale teraz to wszystko co było wcześniej  do mnie powraca, znowu mam mętlik w głowie, znowu nie wiem co powinnam z zrobić – zaczęłam gadać na jednym wydechu z nasilającymi się łzami.

- Sam … - zacięła się. – Ty … i … - zaczęła się jąkać. – Ty jesteś z Zaynem ? – spytała w końcu.

- Nie wiem czy to była dobra decyzja, teraz już nic nie wiem – łzy zaczęły mi kapać po policzkach, a przyjaciółka bez słowa się do mnie przytuliła.

- Dlaczego nic nikomu nie powiedzieliście ? – popatrzyła na mnie po paru minutach, gdy już się troche uspokoiłam.

- Nie chcieliśmy, żeby Hazza się dowiedział – odparłam. – Zayn cały czas powtarzał, że to nie jest odpowiedni moment etc., przez ponad pół roku nie było odpowiedniego momentu – prychnęłam pociągając nosem. – Ale to ty masz racje, nie on … jakby to było prawdziwe, to nic by się nie liczyło, mimo wszystko wyjawiłby wszystkim prawde.

- To znaczy, że … ?

- Nie chce tego kończyć, bo nie mam powodu, w końcu nic takiego nie zrobił, ale … - zacięłam się.

- Chodzi o Harrego ? – uśmiechnęła się delikatnie.

- Meg … - szepnęłam, a po twarzy ponownie zaczęły mi ciec łzy. - Nie chce tego, ale … ja … - zaczęłam się jąkać. – ja chyba za nim tęsknie … chyba go kocham … chyba mnie kurwa pojebało – otrząsnęłam się i pokręciłam przecząco głową, a przyjaciółka tylko się zaśmiała.

- Nie zmienisz tego – powiedziała, a ja zaczęłam chodzić nerwowo po pokoju.

- Wszystko było tak pięknie … to wszystko przez ciebie !

- Czemu przeze mnie ? – ponownie się zaśmiała.

- Gdybyśmy pojechały z chłopcami na wywiad to by nie było tej rozmowy i bym nie miała teraz takiego mętliku w głowie – odparłam i usiadłam z powrotem na łóżku.

- Prędzej czy później by to do ciebie dotarło.

- Ale co ?

- Że go kochasz. Nie pozbędziesz się tego.

- Może i nie, ale nauczyłabym się jakoś z tym żyć. To tylko kwestia czasu. Czasem jak na niego patrze … - zacięłam się. – To nie wiem czy mu pierdolnąć czy go przytulić.

- Sam … pogadaj z nim.

- A prezerwatywy zabezpieczające przed miłością są ? – spytałam załamana. – Nie mogę z nim pogadać. Musi wszystko zostać po staremu. Co będzie z Zaynem ? Nie chce go zranić …

- Sam … - powiedziała półgłosem i nie odezwała się ponownie dopóki na nią nie wejrzałam. Przeniosłam na nią wzrok i popatrzyłam wyczekująco. – Kochasz go ? – zapytała. – Kochasz Zayna ?

Odwróciłam szybko wzrok i rzuciłam go na podłoge. Zaczęłam wpatrywać się w jeden punkt i myśleć nad pytaniem przyjaciółki.

Nie odpowiedziałam jej.

_____________

Jezu , znowu mi się podoba i wgl krótki , ale trzeba jakoś przejść przez ten kicz , bo każdy rozdział zajebisty nie będzie : < kolejny jest dłuższy i moim zdaniem lepszy .