poniedziałek, 13 lutego 2012

number seventeen

Siedzieliśmy przed telewizorem i opychaliśmy się pizzą przy jakiejś dennej komedii, którą wypożyczył Liam. Chuj strzelił moje postanowienie o diecie. W momencie kiedy główni bohaterowie się pokłócili, bo koleś zdradził laskę, Niall z Louisem zaczęli ryczeć jak pojebani, Zayn darł się że jest głupi i że popełnia największy błąd swojego życia, a Harry co 5 minut się pytał kiedy koniec.
- Saaaaam – jęknął Horan.
- Co ?
- Nudzi mi się.
- Idź zamów kolejną pizze – doradziłam, na co ten ruszył dupsko i szczęśliwy podreptał do telefonu. Oczywiście nie mógł go znaleźć, więc obmacał Liama i wyjął mu z kieszeni BB. Na jego koszt zadzwonił po pizze i rozgadał się troche z babką, bo rozłączył się po jakiś 40 minutach. Pierwsze słysze, żeby zdawać sprawozdanie z filmu babce od pizzy.
- Zagramy w coś ? – rzucił Zayn.
- Ale w co ?
- Gąski do domu, ciuciu babke, baba-jaga paczy – zaczął wymieniać Lou, na co Hazza rzucił w niego poduszką, żeby w końcu się zamknął.
- Prawda czy wyzwanie – powiedział Liam i zaczął ruszać brwiami.
- Z wami ? W życiu – odparłam zakładając ręce na pierś.
- No weź nie pękaj – zaczęli mnie wszyscy cisnąć, ale ja twardo protestowałam i obiecywałam, że innym razem, także w końcu ustąpili.
- Hej Sam, czemu z nami nie zamieszkasz ? – spytał w pewnym momencie Malik.
- No właśnie, czemu ? – zaczęli wszyscy po kolei pytać, widać zaciekawiło ich to.
- Przecież nie opłaca ci się wracać do domu tylko po to, żeby rano znowu tu przyjść – odezwał się Harry. – Weź się tu przeprowadź.
- W sumie to rodzice i tak by nie zauważyli mojej nieobecności – wzruszyłam ramionami. – Ale nie, nie chce nadużywać waszej gościnności – dodałam, a ci posłali mi spojrzenie typu ‘are you fucking kidding me’.
- Przecież ty to robisz od zawsze – powiedział Nialler, na co dostał szczała w łeb.
- Jutro pójdziemy po twoje rzeczy i nie masz nic do gadania – oznajmił Styles.

*

Rano zwlekłam się ze swojego łóżka i ruszyłam w kierunku łazienki. Troche tam posiedziałam i nawet nie wiem ile, bo jak wyszłam to usłyszałam z mojego pokoju dzikie odgłosy. Dzikie, znajome odgłosy. Weszłam do środka i popatrzyłam z pilotowaniem na tych jełopów, którzy urządzili sobie jakąś wojne na poduszki czy coś w tym rodzaju i ogólnie w przeciągu tej chwili, kiedy mnie nie było, zrobili z mojego pokoju jeden wielki bajzer.
- Patrz, spakowaliśmy cię – powiedział Horan z bananem na ryju i wskazał na torby, w których były wrzucone jak leci, wszystkie moje ciuchy i kosmetyki i ogólnie większość rzeczy z moich półek.
- Dzięki, nie musieliście – wywróciłam oczami i zabrałam Louisowi nożyczki, którymi właśnie się bawił. Nigdy nie wiadomo, co takiemu szczeli do łba.
- Idziemy ? – spytał ucieszony Harry.
- Wszystko mam ? – popatrzyłam na nich podejrzliwym wzrokiem, a ci pokiwali twierdząco głowami.
Po chwili opuściliśmy moją posiadłość, a ja nawet nie zostawiając żadnej wiadomości rodzicom, z którymi nie widziałam się od łuuuuuu… dawna – zamknęłam drzwi i ruszyłam za chłopcami. Starsi cały czas pracują i się z nimi mijam, zupełnie jakbym mieszkała sama, także jest mi to bez różnicy.
Weszliśmy do domu i stanęłam w korytarzu posyłając chłopcom znaczące spojrzenie.
- Nie pytaj – odezwał się Zayn. – Zbłaźnisz się.
- Że co ? – spytałam z dziwną miną.
- Chodzi ci o to gdzie będziesz spać ?
- Emm … noo – przeciągnęłam niepewnie.
- Pewnie, że ze mną – odezwał się Nialler.
- No chyba nie – trzepnął go Malik. – Harry, bierz te torby do siebie – zarządził.
- Robimy imprezke ? – spytał Louis z bananem na ryju, kiwając się na prawo i lewo. – Na cześć nowej współlokatorki, jesteśmy zaopatrzeni w asortyment, także możemy balować – wyszczerzył się i poleciał na góre.
Zayn w tym czasie włączył muzę na fulla, a Liam uszykował żarełko i te sprawy. Już po chwili gościliśmy się na salonach, a chłopcy co chwile polewali, chcieli mnie zajebać czy co ? No w każdym razie chyba im się udało, bo po niecałej godzinie nie wiedziałam co gadam i do kogo gadam, ale chwała Bogu, że nie ja jedyna byłam w tym stanie. Wszystkich wzięło po równo, no może z wyjątkiem Liama co nie znaczy oczywiście, że było on trzeźwy, bo nie był i do trzeźwości dużo mu brakowało.
- Cieszę się, że będziemy razem mieszkać – wybąkał Zayn, gdy byłam w kuchni po napój, bo tamten się skończył.
- No ja też – uśmiechnęłam się do niego.
- A ty z Harrym coś ten, nie ? – spytał poruszając zabawnie brwiami.
- Nie – zaprzeczyłam głupkowato się śmiejąc.
- To wy się seksujecie dla jaj ?
- Powiedzmy – wzruszyłam ramionami i ruszyłam w kierunku salonu, gdzie rozpijała się reszta towarzystwa.
Malik ruszył za mną i złapał za nadgarstek, przyciągając do siebie. Puściłam butelke, którą trzymałam w ręku i niewiele myśląc przyssałam się do jego pełnych ust. Zaraz po tym oplotłam nogi wokół jego bioder, a ten łapiąc mnie za pośladki przeniósł się do swojego pokoju.

___________________________________

FERIE WYCZUWAM , MILORDZIE XDDDD
a co do rozdziału to : hahahahahahaha . ^^ 

11 komentarzy:

  1. oo mega : D
    haha tekst ' To wy się seksujecie dla jaj ?' miażddży
    @kate9924_

    OdpowiedzUsuń
  2. ŁAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA, UWIELBIAM! Scena z moją miłością na końcu.... GENIALNA! Tylko tak jakby trochę mało. Twoje teksty to mnie powalają, hahahha. Mam nadzieję, że w następnym będzie relacja z pełnych ust Zayna i Saaaaaaaam :) Czekam na następny! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. khdfbcxafebcbccuy no fire, milordzie, fire i to jakiiii! AAAAAAA! TAAKI! <3 Boże, ona to ze wszystkimi chyba będzie seksować, ale co tam, raz się żyje, a do tego wszyscy są za przystojni, by na jednym zakończyć! :D

    [only-one-direction.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebisty !! jak przeczytałam " To wy się seksujecie dla jaj ?" to jebłam xd czekam na nexta ;p
    @Directioner_6

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziś zaczęłam czytać Twojego bloga i normalnie kurwa już chcę nowy ! <3
    Sam i Malik ? Fajne połączenie. ; )

    Jeżeli możesz to informuj mnie o nowych notkach na tt : @simplyroxyy

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaaa!. Boski jest ^^ Seksowanie dla jaj xd wymiata.! hahahah Sam i Mali uhuhuhu robi się ostro. Dawaj new. ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak go czytałam to myślałam że jebne.Normalnie zajebisty.Szybko dawaj new. ;p hehe

    OdpowiedzUsuń
  8. hahah zaje*iste ♥ x dd hahahahahahah ;d

    OdpowiedzUsuń
  9. Końcówka mnie po prostu powaliła :D I LIKE IT! :) Ogólnie cały rozdział bardzo fajny i ciekawa jestem czy pomiędzy nimi rzeczywiście coś będzie.. I fajnie, że Sam się do nich przeprowadziła :) [help-me-see] [beats-for-you]

    OdpowiedzUsuń
  10. ekstra! zapraszam do siebie: http://iloveeatingfood.blogspot.com/ <3 :D

    OdpowiedzUsuń