- Co ty powiedziałeś ? – odwróciłam się w jego stronę i popatrzyłam jak na idiotę.
- Kocham cię – powiedział normalnym tonem i wzruszył ramionami. – Nie moja wina.
- Tak Harry, też cię kocham i dobrze o tym wiesz, ale wiesz też że jest to miłość taka … No przyjacielska no.
- Wiem – odparł i wstał z łóżka odłączając od siebie wszystkie te takie kabelki.
- Co ty wyprawiasz ? – spytałam zdziwiona.
- Wychodzę stąd – zaczął kuśtykać na jednej nodze i zbierać swoje rzeczy.
- Nie, nie wychodzisz – podeszłam do niego i go popchnęłam na łóżko.
- Nie będziesz mi mówić co mam robić.
- Ta, ale mógłbyś od czasu do czasu posłuchać kogoś kogo jak twierdzisz kochasz.
- Nie wykorzystuj tego przeciwko mnie – zmierzył mnie groźnym wzrokiem, który bardziej mnie rozbawił niż przestraszył. – Myślisz, że ja tego chce ? Nie, uwierz że nie. Ale to jest silniejsze ode mnie i nie potrafie nad tym zapanować – powiedział spoglądając na podłoge, po której rozsypał się jego wzrok. – Nie chce się bujać w kumpeli, to chore. Czemu do cholery zawsze wszystko musisz mi pokrzyżować ? – spytał z wyrzutem. – Już od przedszkola starałaś się zrobić wszystko, żeby mi zepsuć, byłaś tak bardzo wredna dla wszystkich dookoła, a dla mnie szczególnie. No ale … jak przyszło co do czego to zawsze stawałaś po mojej stronie …
- Dlatego się zaprzyjaźniliśmy.
- I nie było mowy o niczym więcej.
- Mimo to zaciągnąłeś mnie pod ławke w 1 klasie – zaśmiałam się na samo wspomnienie o tamtym dniu. – A potem do łóżka w Nowym Jorku.
- Do niczego cię nie zmuszałem.
- Wiem … Ale te twoje loooczki – przeciągnęłam i zaczęłam się nimi bawić, na co się lekko uśmiechnął. – I dołeczki w policzkach.
- Tak, są urocze – powiedział całkiem skromnie.
- Ale to niczego nie zmienia – powiedziałam już całkiem poważnie.
- To znaczy ?
- Best friends forever , pamiętasz ?
- Pamiętam.
- Nie dam nam tego zepsuć.
- To nie daj.
- A ty ?
- Ja ci nie pomoge.
- Sama nie dam rady – jęknęłam i usiadłam obok niego. – Chociaż spróbuj – poprosiłam robiąc minę szczeniaczka.
- To, że mi się coś odmieni graniczy z cudem – zaśmiał się.
- To przestań być tak cholernie słodki, ułatwisz mi to – powiedziałam z grozą, a ten po raz kolejny spojrzał na mnie komiczną miną.
Gapiliśmy się tak na siebie, nic nie mówiąc i z minuty na minutę nienawidziłam go coraz bardziej, za to co powiedział. Zachciało mu się wyznań. Fakt, że sama go o to prosiłam niczego nie zmienia.
- No Haaaarry – przeciągnęłam bezradnie.
Ten nadal nie spuszczał ze mnie swojego wzroku, mimo to zaśmiał się widząc jak bardzo próbuje być normalna i stąpać rozsądnie po ziemi.
- Zaśpiewałbym ci coś, ale mnie gardło boli. Przez ciebie oczywiście.
- Było się nie wydzierać.
- Było mnie nie denerwować.
Po raz kolejny obdarzyłam go nadzwyczajnie normalnym spojrzeniem, a on łapiąc mnie za ręke zaczął się przybliżać.
- Nieeee – jęknęłam, odsuwając się, ale ten tylko się zaśmiał.
Ja chcąc się od niego oddalić, a w zasadzie moją głowę, położyłam się na tym niewygodnym łóżku, a on kładąc się na mnie, zaczął składać na moich ustach tysiące pocałunków. Mam nad tym kontrole, wszystko jest okej – powtarzałam sobie w myślach.
- Musimy być akurat teraz w szpitalu ?! – zapytałam z wyrzutem po kilku minutach namiętnego pocałunku. – Boże, dlaczego ?
- Na korytarzu pewnie nikogo nie ma – odparł poruszając zabawnie brwiami.
- Możesz zapomnieć – prychnęłam. – Wszędzie tylko nie tutaj.
- Muszę do wc, chodź ze mną – powiedział błagalnym tonem, na co ja się zaśmiałam.
- Jutro cię wypisują, wytrzymasz – poklepałam go po ramieniu i wstałam z miejsca.
- Mam do jutra wstrzymywać mocz ?! Chcesz, żebym zachorował na kamienie nerkowe ?
- Serio ci się chce ?
- Nie, musiałem jakoś wybrnąć – odparł z niewinnym uśmiechem i wstał z łóżka. – Podaj mi kule.
Dałam mu je i patrzyłam jak udaje mu się poruszać. Nieźle. Zdolny chłopak.
- Kiedy zdejmują ci gips ?
- Skąd mam wiedzieć, przecież niedawno się obudziłem, nie gadałem jeszcze z lekarzem – odparł.
- A jak to się w ogóle stało ?
- Przechodziłem przez pasy i jakiś idiota we mnie wjechał, koniec historii.
- No to posłuchaj teraz cioci Sam – powiedziałam i stanęłam naprzeciwko niego. – Dam ci cenną lekcję, tak na przyszłość – dodałam z powagą. – Jak masz czerwone światło, to stoisz i czekasz, dopiero jak masz zielone to możesz przejść.
Ten popatrzył na mnie z komiczną miną, a ja parsknęłam śmiechem.
- Idziesz do tej łazienki ? – spytałam, kierując się do wyjścia.
- No. Pomożesz ?
- Pomóc ci mogę, ale nie podtrzymam ci ten tego, nie myśl sobie – odparłam i otworzyłam mu drzwi, a ten tylko zaśmiał się pod nosem. – Pogadam z lekarzem, może uda mi się go namówić, żeby cię dzisiaj wypisał.
- Okej – odparł i ruszył w stronę wc, natomiast ja zjechałam windą, która sprawiała wrażenie jakby zaraz miała się rozjebać i udałam się w stronę gabinetu lekarzy. Gadałam z nim, błagałam go, ale facet był nieugięty. Mój urok najwidoczniej na niego nie zadziałał co swoją drogą trochę mnie zdziwiło. No ale … To tylko jeden dzień, da rade.
________________________
jeśli piszecie jakieś fs ( fiction story ) o 1D to podawajcie w komentarzach linki , chętnie poczytam ;) pare osób podaje zawsze jak komentuje , ale jeśli możecie to dajcie jeszcze raz , żebym miała wszystkie razem . dzięki <3
Świetny rozdział. A i mój blog, nie wiem czy się spodoba, ale zapraszam.
OdpowiedzUsuńhttp://i-wanna-be-with-you-1d.blogspot.com/
Fajny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńSuper <3 niech oni będą razem !! ;p czekam na nn ;D
OdpowiedzUsuń@Directioner_6
Boże, ile ja bym dała, by usłyszeć od Harry'ego "Kocham Cię" *.*
OdpowiedzUsuńMój blog to only-one-direction.blogspot.com <3
Emma zgadzam się ale ja chciałabym usłyszeć te dwa magiczne słowa od Niall'a ♥
Usuńod Zayna! ooo ! <3
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy xd
OdpowiedzUsuńczekam na więcej
twitter: @m_franka
Ohohoho :D Harry się rozkręca *,* Ale ciekawa jestem jak to dalej wszystko się rozwiąże.. [help-me-see]
OdpowiedzUsuńciekawe opowiadanie
OdpowiedzUsuńrozdział super ale mam pytanie to Harry jest z Sam czy nie bo tam pisze że bff że postarają się powstrzymać od miłości a tu się całują i nie wiem
jestem ciekawa jak potoczą się dalej ich losy ^^
jak możesz to informuj mnie @Izulko
Ojej, co tu się dzieje. Bardzo mi się tu podoba, ej. Jak zawsze kochany Harry <3
OdpowiedzUsuńzajebisty blog... normalnie ryję przed kompem hahah
OdpowiedzUsuńja zaczyna blogowanie dopiero też pisze o 1d, ale u mnie Hazza pojawi się troszkę później
http://thewordsgetstrapped.blogspot.com/
Ciekawe co będzie się działo jak wrócą z tego szpitala xd. Dawaj next.;d
OdpowiedzUsuń