wtorek, 14 lutego 2012

number eighteen

Obudziłam się w pokoju Harrego, do którego przeszłam w nocy. Zayn spał u siebie. Pozostała część One Direction pewnie nawet nie zauważyła naszego zniknięcia i spała w salonie na kanapach, na stole, albo na podłodze. A co do wczorajszej nocy … to nie. W pore się opamiętaliśmy. To znaczy ja się opamiętałam, bo czułabym się jak kurwa bzykając się z każdym po kolei. Malik pewnie i tak nie będzie nic pamiętał, bo jeszcze sobie w trakcie łyknął, także luz bluz.
Poszłam do łazienki i szybko się ogarnęłam, schodząc do salonu gdzie był gorszy syf jak w burdelu. Tak jak myślałam, Liam spał z Louisem na kanapie, a Niall z żarciem na stole. Nie zauważyłam tylko Harrego, więc ruszyłam w kierunku kuchni. Tam jednak też go nie było. Obeszłam cały dom. Bez śladu. Próbowałam się do niego dodzwonić, ale był nieosiągalny. No cóż, pewnie gdzieś wyszedł, na zakupy czy coś, to duży chłopiec, na pewno da rade – pomyślałam i zaczęłam robić płatki, które wychodzą mi najlepiej, dla siebie i całej zgrai przygłupów.
Po jakimś czasie wszyscy zaczęli się budzić i pytać o szczegóły z wczorajszego melanżu, jednak nie było osoby, która zapamiętała cały wieczór ze wszystkimi szczegółami.
- Widzieliście Harolda ? – spytałam, gdy pałaszowaliśmy śniadanie.
- Albo mi się śniło, albo mówił, że gdzieś idzie, tylko nie wiem gdzie – odparł zastanawiająco Horan. – Ale to był raczej sen.
- To mi pomogłeś – powiedziałam sarkastycznie.
- Jaa kaaca mam silnego – zaczął śpiewać Louis po czym przyssał się do butelki coli. Gdy wygulał pół butelki, zaczął kontynuować. – I to normalna rzeecz, browara daj zimnego niech uratuje mniee – zaczął się drzeć, tańcząc przy tym jak pojebany, na co dostał w łeb od Liama, któremu pękała głowa.
Przez cały dzień nie robiliśmy dosłownie nic, w sumie to ten dzień nie różnił się za bardzo od pozostałych, bo my rzadko kiedy coś robimy. Chłopcy mają koncerty sporadycznie i to takie pojedyncze, a trase zaczynają za … no, w każdym razie jeszcze dużo czasu opierdalania się nam zostało. Całe popołudnie przeleżeliśmy przed telewizorem, po raz kolejny oglądając jakieś denne filmy, Nialler tylko cały czas się upierał, żeby przełączać na Disney Channel, bo poleci So Random, odcinek  z Bieberem. Gdy nadszedł zmrok, zaczęliśmy się martwić o Styles’a. Gdzie ten chuj polazł ?
- Zadzwońmy na policje – zaproponował Liam.
- Zwariowałeś ? Przecież to nie jest dziecko, na pewno wpadł do jakiegoś clubu czy coś – powiedział Lou, a ja chciałam, żeby to była prawda.
- A jak zrobił coś głupiego ?
- Niby czemu miał zrobić coś głupiego ? – spytałam zdezorientowana.
- No troche się wkurzył po wczorajszym – powiedział skwaszony Tomlinson.
- O czym ty do cholery mówisz ?
- No jak się dowiedział, że się zabawiasz z Zaynem, to troche go to ruszyło.
- Że co kurwa ?! – ryknęłam.
- No bo … - zaczął się tłumaczyć.
- Nie interesuje mnie to – przerwałam mu i ponownie sięgnęłam po komórke, chcąc się z nim skontaktować. – Harry odbierz, błagam cię .. – powtarzałam cały czas, do momentu odezwania się sekretarki. – Cholera jasna. Jak coś mu się stanie, to to będzie tylko i wyłącznie twoja wina – powiedziałam groźnie do Lou.
- Moja ? Nie trzeba było się dupczyć z Malikiem.
- Do niczego nie doszło ! – krzyknęłam na co ten popatrzył na nas zdziwionym wzrokiem.
- Pójdę go szukać – oznajmił Liam.
- Idę z tobą – powiedziałam.
- Nigdzie nie idziesz. Masz być w domu i na niego czekać.
- Ale …
- Nie – powiedział stanowczo. – Masz tu zostać. Jasne ?
- Yhmm … - burknęłam z pretensją i ruszyłam do swojego pokoju. Znaczy do pokoju Loczka.

______________________________________________

SZCZĘŚLIWYCH WALENTYNEK ! ♥
 PREZEDE WSZYSTKIM DUŻO , DUŻO MIŁOŚCI I GORĄCYCH PRZEŻYĆ Z CHŁOPCAMI Z 1D XDDDD
JA DZIŚ ŚWIĘTUJE Z HAROLDEM *______*

13 komentarzy:

  1. Gdzie się podział Harry . : (
    Nie trzeba było się dupczyć z Malikiem . rozwala ten tekst . :p czekam na następny . :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Nie trzeba było się dupczyć z Malikiem" kurde, to mnie rozwaliło :D I mam nadzieję, że Harry'emu nic nie jest, bo raczej nie chciałabym, by zniszczyli mu tą śliczną buźkę, czy np. zgwałcili, o to, byłoby naprawdę przestępstwo na dożywocie! Oby Sam go znalazła, no ale nie dziwie się chłopakowi, bo widział jak dziewczyna, która spała z nim dwa razy zaczyna przystawiać się do jego najlepszego kumpla... jaaaa, czekam na next'a <3

    I zapraszam do siebie www.only-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. łaaaaa :d uwielbiam czytać opowiadanie Twoje :D żeby tylko Harremu nic nie było :D
    @KATE9924_

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam twój blog.Zajebista notka ;);p;D

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne ,wspaniałe <3 kocham to czytać ♥
    nie mogę doczekać się następnego rozdziału ; )

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny.... Trochę zawiedziona jestem tym, że do niczego nie doszło, ale to chyba nawet lepiej. Nie zranili... aż tak bardzo Harolda. Czekam na następny! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. aa!
    walentynki-srynki.
    ale uwielbiam ten rozdział jak pozostałe <3
    @m_franka

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie jest kiepski... Mi się bardzo podoba *-* Udanych walentynek z Haroldem, ja świętuję je z Niallerem xd .<3 Hhuhuhuuh czekam na 19 ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Harold zaginął w akcji xd nie jest kiepski.. ! czekam na kolejny (:
    @Directioner_6

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam nadzieję, że Harry'emu nic się nie stanie.. A rozdział jest fajny :) [help-me-see] [beats-for-you]

    OdpowiedzUsuń
  11. Dwa Momenty: "No jak się dowiedział, że się zabawiasz z Zaynem, to troche go to ruszyło" i "Nie trzeba było się dupczyć z Malikiem" <3

    OdpowiedzUsuń