piątek, 27 stycznia 2012

number five

Hotel w którym się zatrzymaliśmy był po prostu fest. Mieliśmy strasznie dużo przestrzeni, wygodne łóżka, lodówke, 2 łazienki… Nie wiedziałam w ogóle, że są pokoje 6 osobowe, jednak jak widać niektóre hotele spełniają wszystkie nasze wymogi.
- Rezerwuję łóżko najbliżej lodówki! – wydarł się Niall na pół hotelu, wbiegając do pokoju i zaczął skakać po swoim nowym miejscu do spania.
- Ja biorę to największe przy oknie + jedną łazienkę – oznajmiłam i rzuciłam torbę w tamtym kierunku.
- Co?! – oburzyli się wszyscy – Chcesz mieć jedną łazienkę tylko dla siebie, a my w pięciu mamy się gnieździć w…
- Tak, dokładnie, cieszę się, że zrozumieliście - przerwałam im z uśmiechem na twarzy.
- Czemu tu są tylko 3 łóżka? – zapytał zdezorientowany Louis.
W tym momencie podeszłam do ogromnych drzwi i otworzyłam je, ukazując drugą połowę pokoju.
- Łooooo – wybąkali wszyscy.
- Ja śpię tam – pokazał Zayn. – I nawet mi się nie ważcie tam wcinać.
- Śpię z tobą – oznajmił Lou.
- No chyba nie.
- Dlaczego nie? – zrobił minę szczeniaczka i po chwili zaczął udawać, że ryczy. – Haaaarry, mogę spać z tobą? – zapytał i podszedł do niego stając naprzeciwko i zrobił przesłodzoną minę.
- W życiu.
- Ale przecież wszyscy wiedzą, że się kochamy, a co z Larrym? – zapytał w rozpaczy. – Nie ukrywajmy się z naszym uczuciem, to nie ma sensu! – krzyknął klękając na kolana.
Wszyscy przyglądaliśmy się temu komicznemu widokowi i ledwo co powstrzymywaliśmy się od wybuchu śmiechu.
- Jest 6 łóżek matole, każdy ma swoje – poinformowałam go.
- Ummm… Sam? – odezwał się Liam z drugiej części pokoju. – Ty rezerwowałaś ten pokój?
- Ta, bo co? – spytałam i doszłam do niego. - Upss…
Po chwili doszli do nas chłopcy; Louis zaczął skakać jak pojebany, ciesząc się z mojej pomyłki i śpiewał jakąś piosenkę, której zmienił tylko słowa.
- Widzisz? – zwrócił się do Harrego. – To znak – poruszył zabawnie brwiami.
- To może być znak – odezwałam się. – Pamiętasz, co mi mówiłeś o swoich gumkach w samolocie? – szepnęłam. – Nie wiedziałam, że zamierzasz ten… yy… No wiesz… z Louisem – dokończyłam, po czym wybuchłam śmiechem.
Chłopcy nie wiedzieli o co mi chodzi i patrzyli na mnie jak na idiotkę, a Hazza spalił buraka.
- Nie będę z tobą spał, Lou – oznajmił.
- Dlaczego? - oburzył się.
- Bo gadasz przez sen! – krzyknął.
- To co?
- Jak to co? Ty śpisz w tej części pokoju, a ja w tamtej.
- Jest ktoś kto nie ma gdzie spać? – zapytałam i wejrzałam na każdego po kolei.
- To ja śpię tutaj – usiadł Lou na swoim nowym łóżku.
- Mam spać w tej samej części pokoju, co on? – jęknął Liam.
- Jakoś to przebolejesz – poklepałam go po ramieniu i wróciliśmy do pierwszej części pokoju.
- Ja mówiłem, że śpię tutaj – odparł Zayn.
- Ja rezerwowałem koło lodówki! – wydarł się Niall, mimo że wszyscy staliśmy obok niego.
- Moje to największe – pokazałam na łóżko przy oknie.
- No a ja ?! – krzyknął Harry.
- Śpisz z Sam – powiedział Horan.
- No chyba nie! – zaprzeczyłam.
- Masz największe łóżko! – zaczęli wszyscy krzyczeć.
- No ale…
- Albo oddawaj łazienkę – odezwał się Zayn. – Wybieraj.
Chwilę pomyślałam i zmierzyłam wszystkich członków 1D mściwym wzrokiem.
- Śpię po lewej stronie – burknęłam do Harrego, na co wszyscy wybuchli śmiechem. – Śmieszne, wiem, ale ja się zemszczę.
- To ty zamówiłaś 5-osobowy pokój – zaśmiał się Liam. – A ile masz biletów? Też 5?
- Jakich biletów? – zapytał Niall, na co wszyscy ze spanikowanymi minami na siebie popatrzeliśmy.
- Noo, do kina no… - odpowiedział niepewnie Harry. – Wieczorem mamy seans.
- Świetnie, jaki film? – ciągnął dalej.
- Eeee…
- Ten najnowszy – improwizował dalej Hazza.
- Ekstra, dawno nie byłem w kinie, kupimy 6 mega popcornów? – spytał podniecony kolejną okazją do wyżerki.
- Pewnie.
- A z powrotem?
- Tak, wstąpimy do KFC po skrzydełka – odparł Zayn.
- Jeee! – uradował się blondyn i zaczął tańczyć ekscytujący taniec. – O której idziemy?
- Za 2 godziny – odparłam. – Mamy jeszcze dużo czasu, obejrzymy jakiś film? –zwróciłam się do chłopców i kiwnęłam na plazmę, wiszącą na ścianie.
- To byłby grzech jakbyśmy nie obejrzeli – odparł Hazza wpatrując się w ekran jak zakochany.
- Lubisz Harrego Pottera? – zapytałam.
- Tak.
- Dlatego, że ma na imię Harry?
- Tak – uśmiechnął się słodko, na co reszta wybuchła głośnym śmiechem.
- Ja nie lubię – odezwał się Liam. – Może jakiś horror?
- Never Say Never! – krzyknął Niall i zaczął skakać po łóżku. – Obejrzyjmy Never Say Never! Mam na bloray! – krzyczał podekscytowany.
- Nigdy – odpowiedziałam; chłopcy też kręcili przecząco głowami.
- No to może coś ze zmierzchu? – zaproponował Lou.
- Nieeeeee – jęknęli wszyscy.
- A może po prostu włączymy MTV? – spytałam i sięgnęłam po pilota.
- Świetny pomysł – pokiwali wszyscy z uznaniem głowami.
- Puszczają wasze klipy w telewizji? – zapytałam, na co oni zrobili wielkie oczy i zdziwione miny.
- Śmiesz zadawać tak oczywiste pytania? – oburzyli się wszyscy.
- Czyli, że tak – odpowiedziałam sama sobie i podgłosiłam lecący obecnie teledysk.
Wszyscy zaczęliśmy nakurwiać densa, skakać po łóżkach, drzeć mordy w niebogłosy i ogólnie się wydurniać; jednym słowem urządziliśmy sobie małe party.
Bawiliśmy się lepiej niż na imprezie u Megan. Z resztą wszystkie imprezy są dobre, bez względu na to ile jest osób, byle były właściwe osoby. Nam do dobrej zabawy nikogo nie brakowało. No może z wyjątkiem Meg, ale to nie jej wina, że nie mogła lecieć, ma strasznie staroświeckich rodziców.
Po dobrej godzinie wygłupów, wszyscy się zmęczyliśmy i skoczyliśmy do bufetu po coś do picia. Tam usiedliśmy przy stoliku i zaczęliśmy gadać o niczym. Do koncertu mamy około 45 minut. Do tego czasu będę się modlić, żeby wszyscy poszło według planu i żeby przypadkiem Bieber nic nie odwalił, tylko działał zgodnie z programem…

_______________________________________________________

DO MARCA MUSZE OPUBLOKOWAĆ WSZYSTKIE ROZDZIAŁY , BO SKURWESYŃSKA ACTA WKRACZA . JAK NIE ZDĄRZE , A MI ZABLOKUJĄ BLOGSPOTA TO ZAJEBIE ZŁAMASÓW : O Najwyżej wam dam nowe rozdziały na twitterze albo na gadu , albo gdzieś tam gdzie chcecie XDD damy rade .

PeEs. zakochałam się w Moments , jeszcze jak się dowiedziałam o kim to jest to omfg *,* no i More Than This też jest wyjebane ♥ doznaje natchnienia dzięki nim . na takie smętne rozdziały ofc :D 

Twitter: @ZarrysLover 

9 komentarzy:

  1. Już się nie mogę doczekać tego ich spotkania :D Najlepszy tekst :
    - Ja nie lubię – odezwał się Liam. – Może jakiś horror?
    - Never Say Never! – krzyknął Niall i zaczął skakać po łóżku. – Obejrzyjmy Never Say Never! Mam na bloray! – krzyczał podekscytowany.
    Hahahhahaha <3 I LOVE IT! :D Czekam na kolejny! [help-me-see]

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesus musisz dodać wszystkie rozdziały ;)
    Czekam na new. ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny <3 dawaj nexta ;DD @Directoner_6

    OdpowiedzUsuń
  4. hahahaha, 'Może jakiś horror?' - Never Say Never!'- hahah, rozjebałaś system tym tekstem XD
    zajebisty rozdział ^.^
    @Kramel97

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały rozdział, zresztą, jak każdy ;p
    dodawaj wszystkie.! <3
    jak najszybciej!
    ~Meiree~

    OdpowiedzUsuń
  6. dawaj nastepny:D swietny!!! spac z harrym.... tez tak chce:D

    OdpowiedzUsuń
  7. podoba mi się. nie mogę się doczekać NN :) @swagweed

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział! Powinnaś pisać...
    Zapraszam do mnie, kochana!

    OdpowiedzUsuń
  9. Awwww, zajebiste! Niektóre teksty mnie rozwalają, naprawdę. Podoba mi się to opowiadanie. Ma swój klimat. W dodatku ten hotel z pięcioma łóżkami... Hazza, Hazza, nie szalej. Czekam na siódemkę, bo szóstkę już przeczytałam <3

    OdpowiedzUsuń